Centralną część miasteczka, liczącego ponad tysiąc mieszkańców, stanowiła drewniana XVII- i XIX-wieczna zabudowa, która poważnie została zniszczona dzisiejszym pożarem, powstałym z nieznanych jeszcze przyczyn. Wśród spalonych budynków były budowle wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Z rejonu pożaru ewakuowano 300 osób. 90 z nich potrzebowało pomocy medycznej. Obecnie 48 osób poważniej poszkodowanych przebywa jeszcze w szpitalach. Do Laerdalsoyri udała się premier kraju pani Erna Solberg w towarzystwie ministra sprawiedliwości, któremu podlegają służby ratownicze i policja. W Norwegii jest ponad 180 wsi i miasteczek z przewagą starej drewnianej zabudowy, również stale zagrożonych podobną klęską.