Gwałtowny spadek temperatury sprawił, że ruchy wewnątrz góry Mannen ustały. Tylko ostatniej doby zmniejszyły się z 4-5 centymetrów do 1,5. Odwołano więc alert związany z zagrożeniem, że ze zbocza góry spadnie nagle 120 000 kubików kamieni. - Nasi ludzie pozostają na stanowiskach, będą analizować zmiany - powiedział Blikra na konferencji prasowej. Jeszcze we wtorek norweskie służby alarmowały, że góra Mannen może rozpaść się w ciągu 10 godzin. - Zbyt szybko wyciągnięto wnioski - przyznaje dziś geolog. Jednocześnie dodaje, że w ciągu weekendu temperatura ma wzrosnąć, nie należy więc lekceważyć zagrożenia. Nadal realne jest, że olbrzymie bloki skalne mogą oderwać się od Mannen. Joanna Potocka