Kara może być przedłużana. Przez 10 lat wykluczona jest też możliwość przedterminowego zwolnienia prawicowego ekstremisty. Decyzję o maksymalnym wyroku w systemie norweskiej sprawiedliwości podjęło jednomyślnie dwóch sędziów zawodowych oraz trzech ławników. Dopóki Breivik będzie uważany za osobę stanowiącą zagrożenie dla społeczeństwa, kara może być przedłużana. "Verdens Gang": "To dobra i prawidłowa decyzja" "Jestem bardzo zadowolony z wyroku; nadaje wiarygodności norweskiemu sądowi. Człowiek, który przygotowuje się tak długo i dokładnie do takiego zamachu nie może nie być zdrów na umyśle" - powiedział agencji AFP Bjoern Ilaug Kasper, Norweg, który zebrał do swojej łodzi uciekających wpław młodych ludzi z wyspy Utoya, na której Breivik zamordował 69 osób. "To dobra i prawidłowa decyzja" - ocenia w artykule redakcyjnym na swojej stronie internetowej tabloid "Verdens Gang". "Anders Behring Breivik wiedział, co czyni i wiedział, że czyni zło (...) Jest moralnie sprawiedliwe, by sprawca zła został pociągnięty do odpowiedzialności" - pisze gazeta. Gdyby sąd uznał Breivika za niepoczytalnego - dodaje - pozostawiłby największą od czasów wojny sprawę kryminalną analizie biegłych psychiatrów. Werdykt sądu z zadowoleniem przyjęli ludzie, którzy ocaleli z masakry. "Sprawiedliwości stało się zadość, to sprawa zasadnicza" - powiedział Tore Sinding Bekkedal, któremu udało się uciec z wyspy Utoya pod Oslo. Internauci masowo wyrażali ulgę i zadowolenie Norweski minister sprawiedliwości z zadowoleniem przyjął wiadomość o wymiarze kary dla Breivika. "To dobra podstawa, aby winny pozostał w więzieniu do końca życia" - powiedział w telewizji TV2 Knut Storberget. Zachęceni do wypowiedzi przez internetową stronę dziennika "Aftenposten" norwescy internauci po wiadomości o karze dla Breivika wyrażali "ulgę" i "zadowolenie". Według psychiatry Kjersti Narud, która wypowiadała się o Breiviku w ciągu procesu dla różnych mediów, orzeczenie sądu jest "sprawiedliwe". "Breivik wykazywał wysoki poziom opanowania podczas całego okresu zatrzymania. (...) Nie mogę wykluczyć u niego psychozy, gdy dokonywał tych czynów, ale nawet gdyby tak było, nie mogła być to psychoza na tyle silna", by pozbawić go zdolności osądu czynu - powiedziała norweskiej agencji prasowej NTB Narud. Czytaj na Interia360: Mordercza sława