Dyrektor muzeum Henrik von Achen powiedział, że jeżeli eksponaty nie zostaną odnalezione, to będzie to największa strata w 200-letniej historii tej instytucji. Zaznaczył, że skradzione rzeczy są w większości metalowe, niewielkich rozmiarów i nie mają większej wartości pieniężnej. Henrik von Achen dodał, że największa strata, przekraczająca wartość pieniężną, wiążę się z wartością historyczną i kulturową tych przedmiotów. Złodzieje najprawdopodobniej weszli do budynku po rozstawionych przy nim rusztowaniach. Dyrektor placówki przyznał, że środki bezpieczeństwa, jakich użyto do ochrony zabytków, nie były wystarczające.Policja rozpoczęła śledztwo a muzeum umieszcza na portalach społecznościowych zdjęcia skradzionych eksponatów, by utrudnić złodziejom ich sprzedaż.