Tymczasem polskie władze zapowiedziały, że nie przepuszczą Nocnych Wilków przez granicę. Oficjalnie decyzja tłumaczona jest troską o bezpieczeństwo. Nieoficjalnie wiadomo, że motocykliści sympatyzujący z Władimirem Putinem brali udział w aneksji Krymu i wojnie w Donbasie. Dziś dotarli do Mińska. Białoruska straż graniczna zapowiedziała, że nie będą oni mieli żadnych problemów z przekroczeniem granicy. Lider Nocnych Wilków Aleksandr Załdostanow w rozmowie z portalem Gazieta.ru stwierdził, że niezależnie od tego, czy Polacy ich wpuszczą czy nie, "sztandar zwycięstwa zostanie dowieziony do Berlina".