Poseł PO Sławomir Nitras przewodniczył w niedzielę siedmioosobowemu zespołowi polskich parlamentarzystów podczas wyborów parlamentu i władz lokalnych Rosji. Polacy pracowali w monitoringowej grupie OBWE. To, na co według posła zwróciła uwagę większość zagranicznych obserwatorów, to "niemrawa kampania wyborcza". "Jeśli miałbym to porównać z polskimi standardami, to ta kampania po prostu nie istniała" - dodał Nitras. Szef misji obserwacyjnej OBWE w "Polityce w samo południe" w RDC przyznał, że nie potrafiłby odpowiedzieć na pytania, czy Putin się wzmocnił, czy przyśpieszy wybory, ani czy pozwoli na liberalizację. Jak stwierdził, prezydent Rosji "na pewno wykorzystał element solidarności społecznej związanej z wojną. Pytanie czy ten element da się wykorzystać przez najbliższe dwa-trzy lata, czy sytuacja ekonomiczna będzie się poprawiać". "Rosja jest w sytuacji niestabilnej społecznie, z dużymi nierównościami. Z dużym potencjałem społecznego wybuchu. To społeczeństwo jest chore, agresja jest powszechna. Widać ją wszędzie. Jeśli do tego dołożyć trudną sytuację ekonomiczną, to wszystko jest możliwe. To nie jest stabilny kraj" - dodał Nitras. MSZ nie uznaje wyników MSZ nie uznaje wyników wyborów parlamentarnych do Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej przeprowadzonych na Krymie, należącego, zgodnie z prawem, do Ukrainy. "Zachowanie suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy stanowią kluczowy warunek dla pokojowego rozwiązania konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. W tym kontekście wybór deputowanych z okupowanych terytoriów stawia pod znakiem zapytania legitymizację samych wyborów" - czytamy w komunikacie MSZ. MSZ podkreśliło również, że w pełni popiera oświadczenie misji obserwacyjnej OBWE/ODIHR w sprawie wstępnej oceny wyborów, w tym "w szczególności do okresu przedwyborczego i organizacji kampanii wyborczej". Jedna Rosja wygrywa wybory W wyniku niedzielnych wyborów do niższej izby parlamentu Rosji, Dumy Państwowej, mimo zmian w ordynacji i udziału 14 partii, ponad 2/3 mandatów przypadnie proprezydenckiej Jednej Rosji. Z danych ogłoszonych przez Centralną Komisję Wyborczą po przeliczeniu 93 procent głosów wynika, że Jedna Rosja uzyska 343 mandaty w 450-osobowej Dumie. Będzie więc miała większość kwalifikowaną (2/3 miejsc), pozwalającą np. na zmianę konstytucji. Na drugim miejscu znajdzie się w parlamencie kierowana przez Giennadija Ziuganowa Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej (KPRF). Zdobyła ona 13,45 proc. głosów i 42 mandaty. Niewiele mniej miejsc w Dumie będzie miała populistyczno-nacjonalistyczna Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji (LDPR) Władimira Żyrinowskiego. Otrzymała 13,24 proc. głosów i 39 mandatów. Czwartą partią, która przekroczyła 5-procentowy próg wyborczy dla partii, jest Sprawiedliwa Rosja, dowodzona przez Siergieja Mironowa. Uzyskała ona 6,17 proc. głosów i 23 mandaty. Pozostałe partie nie przekroczyły 5-procentowego progu.