Starcia wybuchły między ludem Ezza i Ezil, między którymi rywalizacja od dawna okresowo prowadzi do przemocy. Nic nie sugeruje, by łączyły się one z problemami bezpieczeństwa w związku z islamistycznymi rebeliantami, którzy w Boże Narodzenie atakowali kościoły. - W wyniku przemocy zginęło do 60 ludzi. Trudno podąć dokładną liczbę, ponieważ podczas wizyty u społeczności Ezilo, gdzie doszło do tych zdarzeń, mieszkańcy nadal znosili zwłoki - powiedział rzecznik Onyekachi Eni.