Według nich, porwany Brytyjczyk pracował dla mającej siedzibę w Houston kompanii Transocean, która jest podwykonawcą nigeryjskiego towarzystwa naftowego Conoil. Wraz z Brytyjczykiem uprowadzono też pracownika nigeryjskiego, lecz tego niemal natychmiast uwolniono. W ciągu trzech dni w zasobnej w ropę naftową delcie Nigru uprowadzono ponad 20 obcokrajowców, w tym dyrektora generalnego grupy południowokoreańskiego koncernu Daewoo. Dziewięciu z 21 uprowadzonych w czwartek w trzech odrębnych incydentach zostało uwolnionych tego samego dnia. Na krótko w rękach porywaczy znalazł się także Polak zatrudniony w Nigerii przez włoski koncern naftowy Eni. Za porwania odpowiedzialny jest Ruch na Rzecz Wyzwolenia Delty Nigru (MEND), który domaga się większej autonomii dla tej prowincji, będącej największym zagłębiem naftowym w Afryce.