Rzecznik Krajowej Agencji ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (NEMA) Abdulkadir Ibrahim powiedział, że "dwie kobiety zdetonowały ładunki wybuchowe w obozie Dalori w pobliżu miasteczka Kofa. Zabiły 16 osób". Dwie inne eksplozje, do których doszło w obozie prawie równocześnie, nie spowodowały żadnej ofiary śmiertelnej oprócz samobójczyń. "Ranni zostali przetransportowani do szpitala w Maiduguri" - dodał Ibrahim, nie precyzując ich liczby. W wiosce Dalori w pobliżu Maiduguri, stolicy stanu Borno, znajduje się wielki obóz dla kilkudziesięciu tysięcy uchodźców, którzy musieli uciekać przed falą przemocy ze strony islamistów z Boko Haram. Maiduguri jest centrum prowadzonej od ośmiu lat walki z islamistami z tej organizacji. W styczniu 2016 roku w zamachach przeprowadzonych przez Boko Haram w obozie Dalori zginęło 85 osób. Islamscy ekstremiści mordują zarówno chrześcijan, jak i muzułmanów, którym zarzucają nieprzestrzeganie prawa islamskiego, szariatu, w narzucanej przez nich radykalnej wersji. Założona w 2002 roku organizacja Boko Haram początkowo stawiała sobie za cel walkę z zachodnią edukacją. W 2009 roku rozpoczęła akcję zbrojną na rzecz przekształcenia Nigerii lub przynajmniej jej części w muzułmańskie państwo wyznaniowe, w którym obowiązywałoby prawo szariatu. Szacuje się, że w wyniku islamistycznej rebelii w tym jednym z najludniejszych krajów Afryki zginęło ponad 20 tysięcy osób, a 2,6 mln musiało opuścić swe domy. Licząca 170 mln ludność Nigeria jest prawie równo podzielona na muzułmanów i chrześcijan.