Nigeryjska policja przeprowadziła nalot na odbywający się w poniedziałek ślub. Według rzecznika policji w stanie Delta na południu kraju, przed sądem postawionych zostanie 67 osób. Powodem ma być "przypuszczalne prowadzenie ceremonii ślubnej osób tej samej płci lub uczestnictwo w niej". Policja: Nie wolno nam naśladować świata zachodniego Jeden z funkcjonariuszy wziął udział w przeprowadzonej we wtorek transmisji na żywo, podczas której komentował całe zdarzenie. Określił je mianem złego, dodał także: - Nie wolno nam naśladować świata zachodniego. Jesteśmy Nigerią i musimy działać w zgodzie z kulturą naszego kraju. Na nagraniu widać było idących za nim podejrzanych, z których część miała przekazywać dziennikarzom w czasie transmisji, że nie są osobami homoseksualnymi. Mówili także, że pracują jako modele i projektanci mody. Jak zwraca uwagę CNN, to jedno z największych masowych aresztowań w ostatnich latach wymierzonych w społeczność LGBTQ w tym kraju. Wcześniej w 2018 roku podczas nalotu policji na hotel w Lagos doszło do aresztowania 57 mężczyzn oskarżonych o homoseksualizm. W Nigerii związki osób tej samej płci są karalne, a zgodnie z treścią kodeksu karnego za zawarcie związku cywilnego przez osoby homoseksualne grozi kara do 14 lat pozbawienia wolności. Obrońcy praw człowieka: To polowanie na czarownice Sytuację z tego tygodnia Amnesty International Nigeria określiła jako "polowanie na czarownice". W oświadczeniu opublikowanym na platformie X wezwała także policję do uwolnienia zatrzymanych osób. "W społeczeństwie, w którym szerzy się korupcja, prawo zakazujące związków tej samej płci jest coraz częściej wykorzystywane do nękania, wymuszenia i szantażu ze strony funkcjonariuszy organów ścigania i innych członków społeczeństwa. To jest niedopuszczalne" - napisano także w kontynuacji wpisów. Zgodnie z informacjami policji, podczas nalotu zabezpieczono nagranie z przyjęcia weselnego oraz rzekome zabronione substancje, wśród których miały znajdować się m.in. kodeina, tramadol, tabletki molly, kruszarka do tabletek czy strój używany podczas ceremonii ślubów osób homoseksualnych. W policyjnym oświadczeniu dodano, że funkcjonariusze dowiedzieli się o zdarzeniu po tym, jak podczas rutynowego patrolu w niedzielny wieczór zatrzymali uczestnika wydarzenia, który "podawał się za aktora". "Podczas przesłuchania przyznał się, że jest członkiem klubu gejowskiego i że jechał, aby dołączyć do innych członków na ceremonię zaślubin osób homoseksualnych" - podano także w oświadczeniu. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!