Ofiara to 30-letni Ahmad Usman - członek lokalnej milicji obywatelskiej. Nigeryjski dziennik "Premium Times" informuje, że w ostatnią sobotę Usman wdał się w dyskusję z handlarzem, muzułmańskim duchownym, który nie chciał usunąć swojego stoiska z rynku w dystrykcie Lugbe. Usman swoimi słowami miał rzekomo "obrazić Allaha", co wywołało agresję wśród zwolenników duchownego. Z relacji świadków wynika, że mężczyzna najpierw został dotkliwie pobity, a następnie przywiązano go do znajdujących się na rynku opon i podpalono. W linczu miało brać udział blisko 200 osób. Policja, która przyjechała z interwencją przetransportowała mężczyznę do szpitala. Na miejscu lekarz stwierdził zgon. Agresja tłumu w Nigerii. Studentka spalona przez znajomych Reuters przypomina, że to kolejny brutalny atak w Nigerii w ostatnim czasie. W maju w stanie Sokoto studentka Deborah Samuel została spalona żywcem za "bluźniercze komentarze", które rzekomo napisała na zamkniętej grupie w komunikatorze Whatsapp. Zbrodni mieli dokonać jej znajomi z uczelni. Zbrodnię potępił prezydent kraju Muhammadu Buhari oraz przywódcy duchowni. Zobacz też: USA. Strzelanina na South Street w Filadelfii. Trzy osoby zabite "Nigeria to państwo świeckie, ale niektóre stany na północy przestrzegają islamskiego prawa szariatu. Sądy karzą oskarżonych za odejście od ustalonych zasad" - informuje agencja Reutera. Obrońcy praw człowieka, cytowani przez BBC wskazują ponadto, że przypadki linczów napędzane są przez "głęboko zakorzenione poczucie bezkarności" i brak zaufania do systemu wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych.