Co najmniej 20 osób zginęło w nigeryjskim mieście Sokoto, gdy bandyci zaatakowali rynek i podpalili samochody. Fala porwań dzieci Północno-zachodnia Nigeria od grudnia jest świadkiem fali porwań dzieci w wieku szkolnym i mieszkańców wsi dla okupu przez bandytów, zakłócającej codzienne życie milionów obywateli - informuje Reuters. Idriss Gobir, specjalny doradca ministra do spraw policji w Sokoto, powiedział Reuterowi, że uzbrojeni bandyci jeździli na motocyklach i strzelali do ludzi. - Bandyci w dużej liczbie zabili co najmniej 20 osób, które widzieliśmy i policzyliśmy, i podpalili dziewięć pojazdów - przekazał. Hussain Boza, lokalny parlamentarzysta z Sokoto, oskarżył władze państwowe o ignorowanie problemów bezpieczeństwa. Uratowano 187 osób Rzecznik policji w Sokoto potwierdził atak, ale nie wiedział, ile osób zostało zabitych. Niektóre części stanu Sokoto, podobnie jak sąsiednie stany w północno-zachodniej części kraju, są objęte blokadą telekomunikacyjną w ramach operacji bezpieczeństwa mającej na celu zakłócenie działalności uzbrojonych gangów. W czwartek agenci bezpieczeństwa uratowali 187 osób uprowadzone przez uzbrojone gangi w stanie Zamfara - poinformowały władze.