Amber Harris obudziła się we wtorek o 6:20 rano po tym, jak usłyszała dziwny dźwięk. Pomyślałam, że ktoś włamuje się do jej samochodu - pisze "Guardian". - Wyjrzałam przez okno mojej sypialni, a Neil patrzył prosto na mnie - relacjonowała stacji radiowej ABC Hobart. Neil to foka, którą od jakiegoś czasu można spotkać w okolicy, w której mieszka Harris. Zwierzę jest śledzone przez ochronę środowiska morskiego. Neil znany jest z tego, że oddala się od plaż i wchodzi na drogi. Ssak morski ma nawet własną stronę na Instagramie. Samiec wszedł na tarasu domu Amber Harris, zbadał garaż, a następnie usiadł przed samochodem kobiety. - W tej chwili po prostu ucina sobie miłą drzemkę - powiedziała Harris w porannym programie radiowym. Harris zadzwoniła do swojego szefa, aby powiedzieć, że będzie miała trudności z dotarciem do pracy - pisze "Guardian". "Foka może zostać, jak długo chce" Ekspert ds. ochrony środowiska morskiego powiedział Harris, że Neil może przebywać na lądzie przez trzy do czterech tygodni, ale powinien sam opuścić jej trawnik. Harris mieszka po drugiej stronie drogi od plaży. - Nie mam pojęcia, dlaczego wybrał moje podwórko, ale może zostać tak długo, jak chce - powiedziała kobieta, cytowana przez "Guardian". Po kilku godzinach zwierzę opuściło podwórko. Źródło: The Guardian