Ministerstwo Zdrowia Ugandy prowadzi dochodzenie w sprawie wybuchu niezidentyfikowanej choroby, w wyniku której w dystrykcie Kyotera w regionie centralnym zmarło co najmniej 12 osób w ciągu dwóch tygodni. U chorych pacjentów występowały wysypki na skórze, które stale się rozszerzały. Niektórzy mieli także opuchnięte kończyny. Po kilku dniach pacjenci umierali. Ministerstwo Zdrowia pobrało próbki od jednego ze zmarłych pacjentów. Wyniki badań nie zostały dotąd udostępnione opinii publicznej. Lokalni urzędnicy ds. zdrowia twierdzą, że niektórzy pacjenci zamiast udawać się do placówek medycznych, szukali leczenia u lokalnych uzdrowicieli, co znacznie wpłynęło na bilans ofiar. Ci stosują bowiem nierekomendowane przez ministerstwo metody uzdrawiania ziołami. Badania przeprowadzone przez resort zdrowia i przedstawicieli WHO wykluczyły choroby takie jak choroba marburska, ebola, gorączka Doliny Rift, czy gorączka krymsko-kongijska. Epidemia w Afryce. Zimbabwe boryka się z cholerą Przed tygodniem Zimbabwe ogłosiło stan wyjątkowy w stolicy kraju, Harare, w związku z epidemią cholery. Do tej pory choroba zabiła dziesiątki osób, a zakażonych jest ponad 7 tys. Czerwony Krzyż podejrzewa, że epidemia niebawem przekroczy granice kraju. Sąsiednie Malawi, Mozambik i RPA wprowadzają środki bezpieczeństwa i przygotowują się na taką ewentualność. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!