- Reprezentuję program, który popierają nie tylko partie wchodzące do Naszej Ukrainy, ale także wiele organizacji społecznych, które do tego bloku nie należą - oświadczył były premier i faworyt wyborów. - Nie chcę być kojarzony jako kandydat konkretnej siły politycznej, lecz jako reprezentant tej części wyborców, która chce zmian na Ukrainie i dlatego wystartuję w wyborach jako kandydat niezależny - dodał Juszczenko. Kandydaturę byłego szefa rządu popiera m.in. centroprawicowy blok Nasza Ukraina, którego Juszczenko jest przewodniczącym. Nie można wykluczyć, że na decyzję Juszczenki wpłynęły niedawne oświadczenia kilku skrajnych ugrupowań, które złożyły oświadczenia o poparciu kandydatury byłego premiera Ukrainy. Wybory prezydenckie odbędą się na Ukrainie 31 października. Najpoważniejszym rywalem Juszczenki będzie prawdopodobnie kandydat obozu kojarzonego z obecnym prezydentem Leonidem Kuczmą, obecny premier Ukrainy, Wiktor Janukowycz. Jak pokazał sondaż przeprowadzony na przełomie maja i czerwca, na Juszczenkę chce głosować 26,6 proc. wyborców, a na Janukowycza -18 proc. Jeśli obaj spotkają się w drugiej turze wyborów, Juszczenkę gotowych jest poprzeć 37,9 proc. Ukraińców, a Janukowycza - 30,6 proc.