- To, co widzieliśmy i usłyszeliśmy do tej pory, specyfika, szczegóły i szokujący charakter tych osobistych zeznań, sprawia, że konieczne staje się śledzenie tej sprawy przez społeczność światową - cytuje CNN Michaela Kirby’ego, jednego z członków ONZ-owskiej komisji. Przed komisjami w Seulu i Tokio, stolicach - odpowiednio - Korei Płd. i Japonii - publicznie zeznania złożyli uciekinierzy z Korei Płn. dawni reżimowi urzędnicy oraz rodziny Koreańczyków z południa i Japończyków, porwanych przez północnokoreańskich agentów. Pyongyang odmówił współpracy ze śledczymi i odrzucił raport. Kirby opowiadał, że zeznający opisywali tortury, którym ich poddawano tylko za to, że oglądali zachodnie seriale, bądź wyznawali religię. Wspominał zeznania jednaj z kobiet, która widziała jak jedną z więźniarek zmuszono do utopienia własnego dziecka w wiadrze. Inny mężczyzna zeznawał, że zmuszano go do palenia trupów ludzi zmarłych z głodu. Pojawiały się też doniesienia o ludziach jedzących trawę i jaszczurki, by przeżyć.