Cała historia miała miejsce w mieście Gold Coast w Australii, skąd pochodziła Michelle Neumann, dyrektor przedsiębiorstwa zajmującego się branżą budowlaną. 63-letnia właścicielka firmy zmarła. Kobieta chorowała na raka. Michelle Neumann zawsze słynęła ze swojego ogromnego poczucia humoru. Jak się okazało, nie mogła odpuścić także okazji, by zażartować po raz ostatni... na własnym pogrzebie. Australia: Wiadomość "z zaświatów" od zmarłej bizneswoman Jak poinformował australijski portal news.com.au na pogrzebie bizneswoman brało udział 250 osób. Pogrążeni w smutku żałobnicy w trakcie całej ceremonii ronili łzy i przeżywali śmierć powszechnie szanowanej Michelle. Ich nastrój jednak szybko się zmienił, gdy tylko zauważyli wymowną wiadomość na niebie. "Obserwuję Was... Płaczcie mocniej. Całuję, M." - brzmiał napis na transparencie zaczepionym do awionetki, która przelatywała nad głowami uczestników pogrzebu. Z jego treści wynika jasno, że nadawcą słów była... sama zmarła. Jak wynika z informacji mediów, Michelle Neumann zaaranżowała wszystko jeszcze przed swoją śmiercią. Całe przedsięwzięcie zapewniło wszystkich uczestników ceremonii i bliskich zmarłej, że bizneswoman z pewnością nie zostanie zapomniana jeszcze przez długie lata.