Po odkryciu gigantycznej ilości kokainy w skrzynkach z bananami w sklepie sieci "Aldi" w Meklemburgii-Pomorzu Przednim policja rozszerzyła poszukiwania ewentualnego dalszego przemytu także w innych krajach związkowych Niemiec. Do czwartku (4.04.2019) wieczorem nie zgłoszono jednak żadnych nowych znalezisk - poinformował rzecznik prokuratury w Rostoku. Śledztwo w tej sprawie prowadzi wspólna grupa dochodzeniowa Krajowego Urzędu Kryminalnego i policji celnej w Hamburgu. Skrzynki z bananami zawierające paczuszki kokainy przypuszczalnie przybyły do Niemiec statkiem z Ameryki Łacińskiej. Ze względu na dobro śledztwo rzecznik prokuratury nie chciał powiedzieć, do którego portu trafił ten ładunek. Jak podaje Krajowy Urząd Kryminalny, jest to przypuszczalnie największa ilość kokainy, jaka kiedykolwiek została znaleziona w Meklemburgii-Pomorzu Przednim. Pracownicy centrum logistycznego sieci "Aldi" w Jarmen i sześciu marketów w Rostoku w środę (3.04.2019) odkryli prawie pół tony kokainy w dostawie bananów. Wartość tego przemytu szacuje się na około 25 mln euro. Rzecznik prasowy sieci "Aldi" potwierdził te fakty, nie podając żadnych dalszych szczegółów. Nie jest to pierwszy przypadek przerzutu kokainy do Europy taką drogą. Można wręcz powiedzieć, że przemyt taki musi przebiegać regularnie w skrzynkach z owocami i okrętowych kontenerach. 87 kg kokainy odkryto w ubiegłym tygodniu w supermarketach w regionie Ren-Men, jedną tonę w listopadzie 2018 w Hamburgu, 120 kg w roku 2017 w Leverkusen. W lutym br. prokuratura w Landshucie w Bawarii wniosła oskarżenie przeciwko ośmiu mężczyznom, którzy rzekomo w ciągu ośmiu miesięcy przemycili prawie 2 t kokainy z Ekwadoru do Niemiec. (DPA/ma) Redakcja Polska "Deutsche Welle"