Polityk zaznacza przy tym, że nasz kraj nie jest zagrożony, a o ewentualnym zwiększeniu obecności wojsk NATO-wskich mówi, że "mieści się to w formule działań dyplomatycznych". Podkreśla, że Polska, jako członek Paktu Północnoatlantyckiego, ma pewne zobowiązania sojusznicze. - Wolę, żeby instalacje NATO-wskie były w Polsce, niż miałoby ich nie być i to jest niezależne od tego, co się dzieje w Rosji - powiedział Stefan Niesiołowski.Szef sejmowej komisji obrony odniósł się też do słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Były premier stwierdził między innymi, że jeżeli na terenie Polski mają stacjonować wojska NATO, to powinni to być Amerykanie, a nie Niemcy. Jak powiedział, "musi minąć przynajmniej siedem pokoleń, zanim to będzie dopuszczalne". Stefan Niesiołowski nazwał tę wypowiedź absurdalną. - Nie ma w NATO państw lepszych i gorszych, a wojna już dawno się skończyła - zauważył polityk PO. O możliwości powstania baz wojsk NATO na terenie Polski mówiono w kuluarach spotkania ministrów spraw zagranicznych Paktu w Brukseli. Na razie Sojusz chce wzmocnić swoją obecność w naszym regionie Europy, ale na konkrety będziemy musieli jeszcze poczekać. Tymczasem rosyjskie MSZ zażądało wyjaśnień w związku z planami zwiększenia obecności wojsk NATO w Europie Wschodniej.