Chodzi o wypowiedź Niesiołowskiego dla czwartkowego "Dziennika". Pytany, dlaczego nie może się zgodzić aby w sprawie treści uchwały dotyczącej 17 września 1939 r - tak jak chce PiS - znalazł się zapis mówiący o tym, że w Katyniu doszło do ludobójstwa odpowiada: "bo to jest nieprawda". "To była zbrodnia wojenna. Ludobójstwo to jest zagłada narodu. W historii do tej pory były dwa ludobójstwa: Holokaust i wielki głód na Ukraine. Mord w Katyniu to było coś zupełnie innego" - uzasadnił. - Marszałek Niesiołowski dopuścił się aktu negacjonizmu w stosunku do zbrodni katyńskiej, mimo, że może nie miał złych intencji(...). Nie mniej powiedział rzecz niedopuszczalną. Widzimy jedno wyjście: zamknięciem tej sprawy jest jedno - dymisja - powiedział na konferencji prasowej w Sejmie Dorn. Dodał, że jeśli marszałek się nie zdecyduje na rezygnację ze stanowiska to posłowie koła Polski XXI złożą wniosek o jego odwołanie. Dorn przypomniał, że 30 listopada 2004 roku Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu wydała postanowienie w sprawie wszczęcia śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej na podstawie artykułów kodeksu karnego mówiących o wyniszczeniu w całości lub części grupy narodowej, etnicznej rasowej, religijnej lub światopoglądowej. Dorn podkreślił, że przepisy te dokładnie przytoczają definicję ludobójstwa zawartą w konwencji ONZ z 1951 roku. Według Dorna, słowa Niesiołowskiego, a także ewentualne przemilczenie przez Sejm w uchwale kwestii ludobójstwa "podważają całe orzecznictwo i dotychczasowe działania państwa polskiego w sprawi ścigania zbrodni ludobójstwa na narodzie polskim". - Ludwik Dorn i Kazimierz Ujazdowski w obrzydliwy sposób, niegodny przyzwoitych ludzi chcą zaistnieć w polityce. To jest próba nieudana, ci panowie mogą mówić, co chcą, ale oni politycznie nie istnieją. To żałosna próba ludzi, którzy wypadli z polityki - tak na inicjatywę Dorna i Polski XXI zareagował Niesiołowski.