Beryl Johnson i Bill Stewart to australijskie rodzeństwo. Nie dane im było jednak spędzić większości życia blisko siebie. Zostali bowiem rozdzieleni w czasach II wojny światowej. Oboje wychowywali się bez matki, zaś ich ojciec służył na pokładzie statku Iron Crown. W tym czasie Beryl i Bill mieszkali razem w domu dziecka. Rodzeństwo zostało rozdzielone W 1942 roku Iron Crown został zaatakowany przez japoński torpedowiec i zatopiony, a ojciec rodzeństwa zginął z całą resztą załogi. Po jego śmierci brata i siostrę postanowiono rozdzielić. Bill trafił do sierocińca dla chłopców w Adelajdzie, zaś młodsza Beryl - do adopcji. Jak zaznacza australijska stacja ABC News, panowało wówczas przekonanie, że sieroty potrzebują "przerwy" od innych krewnych. Po latach rodzeństwo próbowało odnaleźć siebie nawzajem, jednak brat i siostra nie byli w stanie doszukać się jakichkolwiek informacji. Bill twierdzi, że nie mógł doprosić się o pomoc ze strony domu dziecka. W dorosłym życiu Bill zamieszkał w Sydney, a Beryl w Adelajdzie. Przez dziesięciolecia nie mieli ze sobą żadnego kontaktu. Nie wiedzieli nawet, czy ich rodzeństwo żyje. Spotkanie po latach Punktem zwrotnym było odnalezienie wraku Iron Crown w kwietniu 2019 roku. Australijskie władze zorganizowały wówczas uroczystości upamiętniające poległych żołnierzy, w tym ojca rodzeństwa. To wtedy Bill nawiązał kontakt z Kylie Watson, która zajmowała się poszukiwaniem zaginionych członków rodzin. Rozpoczęły się poszukiwania zaginionej siostry. Kiedy wszystkie tropy wskazywały, że kobieta mieszka w Adelajdzie, mężczyzna skontaktował się z lokalnymi gazetami, by te umieściły apel o zgłoszenie się osób, które mają jakąkolwiek wiedzę na temat miejsca pobytu Beryl Stewart. - Tej samej niedzieli (w której opublikowano apel - red.) moja wnuczka przybiegła do mnie i powiedziała, że ma wspaniałe wieści dotyczące siostry. Powiedziała, że Beryl żyje i że zadzwoni do mnie za 10 minut - powiedział 91-letni dziś mężczyzna. - Płakałam, kiedy usłyszałam, że Billy żyje. To był niewiarygodny głos, o którym nigdy nie sądziłem, że znów go usłyszę - opowiedziała z kolei jego siostra. Beryl i Bill obiecali sobie, że będą dzwonić do siebie o 8 rano każdego dnia i planują spędzić razem Boże Narodzenie w otoczeniu swojej rodziny.