Przerażona kobieta zatrzymała się i wybiegła z samochodu błagając o pomoc. Potem położyła sobie dziecko na kolanach i rozpoczęła reanimację. Z pomocą przyszło jej kilka osób, pojawiła się też policja. - Moja siostra mi zaufała - krzyczała ciocia chłopca, podczas gdy reanimacją zajął się także jeden z kierowców, którzy zatrzymali się, widząc zamieszanie na autostradzie. Chłopiec złapał na moment oddech, jednak po chwili znów przestał oddychać. Na czas dotarła karetka, lekarz zajął reanimował chłopca, a ten zaczął oddychać. Obecnie pięciomiesięczne niemowlę przebywa w szpitalu, jego stan jest stabilny.