Rosyjskie MSZ opublikowało w tej sprawie specjalne oświadczenie, w którym zagroziło Unii Europejskiej krokami odwetowymi. W Moskwie określono decyzję unijnych państw jako "bezpodstawną" i "nieprzyjazną". W dokumencie rosyjscy dyplomaci napisali, że decyzja Unii Europejskiej świadczyć ma o "nieposzanowaniu prawa Rosji do ochrony własnej granicy". Rosyjskie MSZ nazwało incydent w Cieśninie Kerczeńskiej "prowokacją zorganizowaną przez władze w Kijowie". W listopadzie ubiegłego roku trzy ukraińskie okręty próbowały przepłynąć z Morza Czarnego na Morze Azowskie. W okolicach zaanektowanego przez Rosję Krymu zostały zaatakowane przez jednostki rosyjskiej straży granicznej. Rosyjskie okręty staranowały, ostrzelały i zajęły trzy ukraińskie jednostki wojskowe, jednocześnie biorąc do niewoli 24 ukraińskich marynarzy. Część ekspertów i dziennikarzy śledczych ustaliła, że do ataku doszło na wodach neutralnych. Z kolei eksperci specjalizujący się w prawie morskim przypominają, że obowiązuje rosyjsko-ukraińska umowa o swobodnej żegludze na tym obszarze, którą Rosja złamała aresztując ukraińskie okręty i biorąc jeńców wojennych.