Potężny Antonow jest kłopotliwy głównie ze względu na swe rozmiary. Od roku sytuacja uległa tylko niewielkiej zmianie - maszynę przesunięto jedynie o kilka metrów. Ukraińskiego giganta przy każdym starcie musiały bowiem wymijać odlatujące z lotniska Zaventem w Brukseli wojskowe samoloty. Jednak i ta kilkumetrowa zmiana wymagała specjalnej decyzji belgijskiego ministerstwa obrony. Przymusowy postój nie dość że uciążliwy, to jeszcze kosztowny. Ponad pół miliarda euro - więcej, niż warta jest sama maszyna - zapłacą jednak Ukraińcy. Wygląda na to, że właściciele nie będą się śpieszyć z jej odbiorem. Ukraiński Antonow został uziemiony decyzją szwedzkiego trybunału, który rozpatruje spór między Kijowem a cypryjską firmą energetyczną.