W nocy prezydent Petro Poroszenko podjął decyzję o wznowieniu operacji antyterrorystycznej. Wcześniej ukraińskie władze wielokrotnie oświadczały, że wojskowi nie atakują ludności cywilnej, a ostrzał dzielnic mieszkaniowych prowadzą jedynie separatyści. Rzecznik operacji antyterrorystycznej Ołeksij Dmytraszkiwski twierdzi, że bojówkarze całymi grupami przechodzą na stronę ukraińskiej armii. Wczoraj podobną informację podał jeden z kanałów telewizyjnych, który zaprezentował też wywiad z jednym z byłych separatystów. Mają oni przekazywać wojskowym ważne informacje dotyczące rozmieszczenia bojówkarzy. Korzystają z nich między innymi artyleria i lotnictwo, które ostrzeliwują ich pozycje. Porwano rosyjską dziennikarkę W okolicach Ługańska separatyści porwali dziennikarkę niezależnej telewizji obywatelskiej Anastazję Stanko oraz operatora, którego imienia i nazwiska nie ujawniono z powodów osobistych. Telewizja informuje, że zostali zatrzymani w czasie wykonywania swoich zawodowych obowiązków, a następnie przewiezieni do Ługańska, gdzie są przetrzymywani w piwnicy jednego z domów. Pochodząca z zachodniej Ukrainy dziennikarka znana jest ze swojej obywatelskiej postawy i zaangażowania w czasie protestów na Majdanie i wcześniejszych manifestacji przeciwko Wiktorowi Janukowyczowi. Dywersanci wysadzają tory W nocy dywersanci wysadzili tory kolejowe w dwóch miejscach. W jednym uszkodzono 12 metrów szyn i rozjazd. W okolicach Swiatogorska uszkodzono metr szyn. W obydwu przypadkach ruch na tych odcinkach się nie odbywa.