Według radia Echo Moskwy oznacza to, że portale społecznościowe, jak np. Twitter czy Facebook, a także serwisy umożliwiające rezerwację przez internet hoteli czy biletów lotniczych, będą musiały otworzyć w Rosji swoje przedstawicielstwa. Według AFP także serwisy służące do komunikowania się czy wyszukiwarki będą zobowiązane do przechowywania danych użytkowników na serwerze w Rosji. Duma zadecydowała, że wymóg ten będzie obowiązywał od 1 września 2016 roku. Jego naruszenie grozi blokadą zagranicznych serwisów. Ustawa budzi zaniepokojenie sektora technologicznego. Rosyjskie Stowarzyszenie Komunikacji Elektronicznej (RAEK), zrzeszające firmy z tego sektora, wskazuje, że wprowadzenie podobnych przepisów w innych krajach doprowadziło do odpływu usług i poważnych strat gospodarczych. Współautor ustawy Wadim Dieńgin twierdzi zaś, że krok taki jest niezbędny i ważny dla państwa. Według deputowanego "większość Rosjan woli, by ich dane pozostały na terytorium Rosji". Cytowany przez radio Echo Moskwy ekonomista Dmitrij Janin ocenia, że zagraniczne firmy nie wycofają się z rosyjskiego rynku internetowego, ale ich usługi znacznie podrożeją. Jednocześnie wzrośnie ryzyko wycieku danych osobowych użytkowników - dodaje Janin. Projekt musi zostać jeszcze przyjęty przez wyższą izbę parlamentu Rosji, Radę Federacji, i podpisany przez prezydenta Władimira Putina.