Gazety przypominają, że niektóre kraje członkowskie są niechętne nowemu państwu. "Jedność europejska będzie wystawiona na próbę. Zdolność UE do wdrożenia planu militarnego czy politycznego wobec tego nowego kraju nie jest pewna (...)" - zauważa "Guardian" w artykule zatytułowanym "Flagi to nie wszystko". "Europa już teraz jest podzielona w sprawie uznania (Kosowa) i nawet dla krajów poza Bałkanami, jak Hiszpania, istnieją niewygodne analogie w kwestii sporów z tamtejszymi separatystami" - kontynuuje dziennik. "Guardian" zauważa też, że mało zrobiono dla pojednania społeczności serbskiej i albańskiej w Kosowie. "Jedną z pierwszych trudności, z jaką zmierzy się Kosowo, będzie niejasny status misji Unii Europejskiej ze względu na brak mandatu ONZ" - ocenia "Financial Times". "Pozycja Unii Europejskiej jest daleka od doskonałości, ale jej linia polityczna jest popierana przez najważniejszych członków, jak W. Brytania, Francja i Niemcy. Unia Europejska musi się upewnić, że droga prowadząca do przystąpienia Kosowa do UE musi pozostać otwarta tak jak dla krajów zachodnich Bałkanów, w tym Serbii" - dodaje londyński dziennik. Z kolei zdaniem "Timesa", "na arenie międzynarodowej to najmłodsze państwo Europy podzieliło Unię Europejską i da Rosji okazję zgłoszenia swojego weta, by Kosowo nie zostało uznane w ONZ". Dziennik przypomina, że Hiszpania obawia się, by przypadek Kosowa nie stworzył precedensu dla Kraju Basków. "Grecja, Rumunia, Bułgaria i Cypr dzielą z Serbią prawosławne dziedzictwo i boją się umocnienia własnych secesjonistów" - przypomina "Times".