Początkowo planowano, że Parlament Europejski zajmie się na styczniowej sesji tylko sytuacją praworządności na Węgrzech. Jednak w związku z przyjęciem pod koniec grudnia przez Sejm ustawy dotyczącej reformy sądów, zdecydowano, że debata i rezolucja obejmie również Polskę. Inicjatywa Cimoszewicza Według źródeł PAP z europarlamentu z inicjatywą w tej sprawie wyszedł na zeszłotygodniowym spotkaniu grupy Socjalistów i Demokratów europoseł SLD Włodzimierz Cimoszewicz. Propozycja została przyjęta, dlatego w najbliższą środę w Strasburgu eurodeputowani będą debatować o sytuacji praworządności w Polsce, a w czwartek przyjmą rezolucję, która jest niewiążąca prawnie. W prace nad wspólnym tekstem jako jedyna polska eurodeputowana zaangażowana jest Sylwia Spurek (S&D). Z projektu, z którym zapoznała się PAP, wynika, że europosłowie mają zwrócić uwagę, że dotychczasowe wysłuchania w ramach procedury z art 7. unijnego traktatu, którą objęte są zarówno Polska, jak i Węgry, nie przyniosły żadnego postępu, jeśli chodzi o przestrzeganie zasad rządów prawa. "Od momentu uruchomienia procedur z art. 7 nie zaobserwowaliśmy żadnej poprawy - wręcz przeciwnie - oceniła w piątkowym oświadczeniu eurodeputowana S&D Birgit Sippel. - Podczas gdy Rada zadowala się nieregularnymi i nietransparentnymi przesłuchaniami, nie przedstawiając żadnych konkretnych zaleceń, zarówno Orban, jak i Kaczyński z radością nadal wzmacniają swoje autokratyczne rządy". Zawieszą działanie Izby Dyscyplinarnej SN? Parlament Europejski ma zwrócić się do Komisji Europejskiej, by ta wykorzystała wszystkie narzędzia, by zająć się ryzykiem poważnego naruszenia praworządności przez Polskę i Węgry. W tym kontekście eurodeputowani - jak przewiduje projekt - mają zwrócić się do KE, by ta wystąpiła do Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE) o środki tymczasowe, których przyjęcie zawieszałoby działanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Komisja Europejska jeszcze w październiku złożyła do TSUE skargę na Polskę w sprawie systemu dyscyplinarnego dla sędziów. Jak uzasadniała, nowy system środków dyscyplinarnych nie zapewnia niezależności i bezstronności Izby Dyscyplinarnej. KE tłumaczy, że w jej skład wchodzą wyłącznie sędziowie wybrani przez nową Krajową Radę Sądownictwa, a to ciało powoływane jest w procedurze politycznej. W wyniku zaostrzenia sporu między rządzącymi i sędziami kwestionującymi zmiany Sejm przyjął w grudniu ustawę, która zaostrza środki dyscyplinujące. Prawo to nie weszło jeszcze w życie i nie może być zaskarżone przez KE do TSUE, ale środki tymczasowe dotyczące Izby Dyscyplinarnej w praktyce oznaczałoby brak możliwości jego stosowania. Apele ze strony części eurodeputowanych w sprawie środków tymczasowych pojawiały się już wcześniej, jednak do tej pory Komisja nie zdecydowała się na wystąpienie do TSUE i krok, który zaostrzyłby spór na linii Bruksela-Warszawa. Przyjęcie przez PE rezolucji z zapisami w tej sprawie zwiększałoby presję na KE. Polska wezwana do poszanowania "pierwszeństwa prawa UE" W projekcie dokumentu, którym zajmie się PE, znalazło się również wezwanie do Polski i Węgier ws. poszanowania "pierwszeństwa prawa UE" nad prawem krajowym. To odpowiedź na sytuację powstałą po orzeczeniu TSUE, w wyniku którego część sędziów zaczęło kwestionować innych sędziów wyłonionych przez nową Krajową Radę Sądownictwa. Eurodeputowani chcą poprzez rezolucję spowodować, aby Rada ds. Ogólnych częściej zajmowała się Polską i Węgrami w ramach procedury z art. 7. Rozmówcy PAP z PE zwracają uwagę, że w zaproponowanym tekście mogą się znaleźć jeszcze odniesienia do ewentualnych rekomendacji Komisji Weneckiej, jeśli ta wyda je przed czwartkiem. Delegacja tego ciała Rady Europy - której opinie nie są wiążące, gdyż organ ten ma charakter doradczy - była w Polsce w czwartek i piątek. W związku z tym, że Senat ma zająć się nowelizacją ustaw sądowych na przyszłotygodniowym posiedzeniu, KW postanowiła, że jej sprawozdawcy przygotują opinię w trybie pilnym.