Wcześniej o sprawie informowały amerykańskie media. Do ataku izraelskiego lotnictwa doszło w piątek rano. Decyzja o nim zapadła w czwartek w nocy na sekretnym spotkaniu premiera Izraela Benjamina Netanjahu ze swym gabinetem bezpieczeństwa. Premier Netanjahu wielokrotnie ostrzegał, że podejmie akcję militarną, aby uniemożliwić przekazanie Syrii przez Hezbollah broni chemicznej, lub innej. Pod koniec stycznia zastrzegający sobie anonimowość przedstawiciele władz USA informowali, że Izrael dokonał ataku lotniczego na terytorium Syrii, a jego celem był - według źródeł izraelskich - konwój samochodów z rakietami przeciwlotniczymi dla bojowników libańskiego Hezbollahu. Na zaatakowanych pojazdach znajdowały się również zaawansowane technicznie rosyjskie rakiety SA-17, które dałyby Hezbollahowi możliwość zestrzeliwania izraelskich odrzutowców, śmigłowców i samolotów bezzałogowych.