Zwierzęta, na których siedziały dzieci, prowadzone były przez dorosłych. Szli szlakiem wiodącym raz po polskiej, raz po czeskiej stronie na Czarną Kopę, a dalej na Śnieżkę. Do sprawy odniósł się też na Facebooku Karkonoski Park Narodowy. "Czy to jest normalne? Ktoś wpadł na pomysł, by na Czarną Kopę i dalej na Śnieżkę wwieźć dzieci na kucykach. Świat oszalał - pisze administrator strony Mala Upa. Coś w tym jest" - czytamy. Zgodnie z regulaminem Karkonoskiego Parku Narodowego, na obszarze parku dopuszcza się turystykę konną, ale może ona odbywać się wyłącznie po odpowiednio oznakowanych i przeznaczonych do tego celu drogach wewnętrznych oraz szlakach turystycznych dopuszczonych do ruchu konnego. Jak podaje TVN24, na tym szlaku turystyka konna nie jest dozwolona, a turyści nie mieli zgody na wprowadzenie koni. Przedstawiciele parku zaznaczają, że szlak na Czarną Kopę jest dla zwierząt niebezpieczny.Zastępca dyrektora ds. ochrony w Karkonoskim Parku Narodowym Przemysław Tołoknow zaznacza, że to odosobniony przypadek.