- W kategoriach unijnych poruszamy się z szybkością światła. Po raz pierwszy premier wspomniał o niej w grudniu; dzisiaj jest maj i już mamy zaakceptowany tzw. non-paper, czyli nieformalny dokument prezentujący inicjatywę - cieszył się po spotkaniu minister spraw zagranicznych . Jak podkreślił w Brukseli minister, Polska jest dumna, że przyczyniła się do upadku komunizmu i zjednoczenia Europy. Teraz chce, by jej "marką" były starania o rozwój takich wartości jak wolność i demokracja w innych państwach, a zwłaszcza u wschodnich sąsiadach. By ułatwić aprobatę całej UE dla swej inicjatywy, Warszawa dokooptowała do niej najpierw Szwecję, co umożliwiło Sikorskiemu zaprezentowanie jej w poniedziałek na forum UE wspólnie z szefem dyplomacji Szwecji Carlem Bildtem. Sikorski podkreślił, że wzmacnianie wschodniego wymiaru Europejskiej Polityki Sąsiedztwa będzie priorytetem polskiego przewodnictwa w UE w 2011 roku. - My w Polsce dokonujemy rozróżnienia na południowych i wschodnich sąsiadów UE. Na południu mamy sąsiadów Europy. Na wschodzie mamy europejskich sąsiadów UE, którzy - jeśli spełnią kryteria - mogą pewnego dnia ubiegać się o członkostwo w UE - tłumaczył Sikorski, prezentując w brukselskim European Policy Centre polsko-szwedzką inicjatywę. - Ten instrument jest wymyślony właśnie po to, by pomóc im (wschodnim sąsiadom) to osiągnąć - podkreślił. Tak, by te kraje - tłumaczył - były jak najlepiej przygotowane do akcesji, kiedy UE będzie politycznie gotowa im to zaproponować. - Wszyscy wiemy, że w UE jest zmęczenie rozszerzeniem. Trzeba ten czas wykorzystać dla jak najlepszego przygotowania się, tak, żeby kiedy to zmęczenie minie, członkostwo stało się czymś naturalnym - powiedział Sikorski. - To będzie coś na kształt Grupy Wyszehradzkiej na wschodzie. Coś, co nie zmieni zasad członkostwa w UE czy finansowania, ale umożliwi tym krajom, które chcą jak najszybciej integrować się i zmieniać się wewnętrznie, dostosowywać się do UE - tłumaczył. Sikorski liczy, że na czerwcowym szczycie UE Komisja Europejska zostanie zobowiązana do wypracowania do końca roku konkretnych projektów. Projekt zyskał pozytywne reakcje wielu ministrów, którzy przybyli w poniedziałek na posiedzenie szefów dyplomacji "27", w tym obecnego przewodnictwa w UE oraz dwóch kolejnych - Słowenii, Francji i Czech.