Premier Donald Tusk mówił po zakończonym fiaskiem szczycie UE, iż otrzymał obietnicę, że dalszych cięć w rolnictwie i funduszach na rozwój regionów już nie będzie. Dziennikarka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon usłyszała natomiast od jednego z unijnych dyplomatów, że taka deklaracja nie padła. - Nic takiego nie zapisano w dokumentach - skomentował polityk. Cięcia będą, ale nieznaczne Andreas Mavroyiannis, minister ds. europejskich Cypru, powiedział natomiast, że cięcia będą, ale nieznaczne, bo mogłoby to zachwiać podstawami UE. Zgodnie z założeniami ostatniej propozycji, która była omawiana na szczycie UE, Polska straciła 1,5 miliarda euro w stosunku do wcześniejszego planu. Zyskać miały natomiast kraje Południa. Jeden z unijnych dyplomatów przyznał nieoficjalnie, że "prezenty" dla pogrążonych w kryzysie muszą zostać utrzymane. Chodzi o specjalne bonusy na rozwój regionów, które - Grecja, Portugalia i Hiszpania - otrzymają kosztem Polski. Kolejna propozycja budżetu? Mavroyiannis uważa, że przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy przedstawi nową propozycję budżetu po konsultacjach z krajami członkowskimi. - Gdy będzie już praktycznie uzgodniona, żeby mieć duże szanse na osiągnięcie zgody na kolejnym szczycie - wyznał. Prawdopodobnie nastąpi to na początku przyszłego roku. Według polityka, nowy plan nie będzie się znacząco różnić od ostatniego.