Minister spraw wewnętrznych RFN Thomas de Maiziere (CDU) chce w szybszym trybie wydalać z Niemiec cudzoziemców, którzy weszli w konflikt z prawem lub manifestują radykalne poglądy. Myśli on także o wprowadzeniu wobec nich 10-letniego zakazu powrotu do Niemiec. Radykalna rozprawa z ekstremistami Projekt nowelizacji ustawy o wydaleniach z kraju i prawie pobytowym minister de Maiziere chce przedłożyć gabinetowi rządowemu jeszcze przed Bożym Narodzeniem, jak donosi bawarski dziennik "Passauer Neue Presse", powołując się na kręgi rządowe. Zakazem powrotu do Niemiec mają być objęci cudzoziemcy, którzy skazani zostali na kary ponad dwóch lat więzienia. Ma być on też stosowany wobec członków ugrupowań terrorystycznych i cudzoziemców, którzy z pobudek politycznych lub religijnych dokonują aktów przemocy. Za idącą w tym kierunku nowelizacją ustawy opowiadał się już chadecki ekspert ds. polityki wewnętrznej Wolfgang Bosbach, będący przewodniczącym komisji ds. wewnętrznych Bundestagu. Wskazując na nakaz szybszego wydalania z kraju islamistów Bosbach ostrzegał przed "tolerancją w niestosownym momencie". Opowiada się on za tym, by wydalenie cudzoziemca z kraju było możliwe także w przypadkach, gdy ma on wyrok skazujący na rok więzienia bez zawieszenia. Ułatwienia dla osób chętnych do integracji Nowelizacja przewiduje z drugiej strony uproszczenia przy przyznawaniu cudzoziemcom w szczególnych wypadkach prawa do pobytu. Zezwolenia na tzw. pobyt tolerowany mają być przyznawane osobom, które mniej niż 4 lata przebywają w RFN, mają mniej niż 27 lat i tzw. dobre rokowanie integracyjne. Wobec osób starszych wiekiem obowiązywać ma zasada, że po co najmniej 8-letnim pobycie w Niemczech będą otrzymywać prawo do stałego pobytu. Cudzoziemcy mają otrzymywać także zezwolenie na pobyt do półtora roku, jeżeli przyjechali do Niemiec w celu uznania ich dyplomów kształcenia zawodowego. Byłoby wolno im także pracować w wymiarze do 10 godzin tygodniowo, jeżeli równocześnie odbywaliby kształcenie zawodowe. Głosowanie w Bundestagu nad tą nowelizacją mogłoby odbyć się w przyszłym roku. afp / oprac. Małgorzata Matzke, Redakcja Polska Deutsche Welle