"Równowaga socjalna i pokój społeczny są w najwyższym stopniu zagrożone" - czytamy w oświadczeniu Związku Niemieckich Miast, o którym poinformował w poniedziałek niemiecki tygodnik. Większość imigrantów z Europy Południowo-Wschodniej osiedla się w dzielnicach borykających się od dawna z wysokim bezrobociem i innymi palącymi problemami społecznymi. Jak podkreśla "Der Spiegel", liczba imigrantów z Rumunii i Bułgarii wzrosła od 2006 roku sześciokrotnie. W 2011 roku z tych dwóch krajów przyjechało do Niemiec ponad 60 tys. osób. Ich celem są przede wszystkim największe niemieckie miasta: Berlin, Hamburg, Monachium oraz Dortmund i Duisburg. Największy problem w ocenie Związku Niemieckich Miast stanowią Romowie, którzy najczęściej koczują w domach nadających się właściwie do wyburzenia. Władze miast wskazują na brak środków finansowych koniecznych dla zapewnienia przybyszom kwater, opieki medycznej i socjalnej pomocy. "Oczekujemy od władz centralnych poważnego wsparcia" - powiedział senator Hamburga ds. pomocy społecznej Detlef Scheele.