Był to jeden z największych ataków na dzieła sztuki i antyki w historii powojennych Niemiec - wskazuje "Die Zeit". Co najmniej jeden nieznany sprawca spryskał oleistą cieczą ok. 70 obiektów w Muzeum Pergamońskim, Nowym Muzeum, Starej Galerii Narodowej i innych miejscach słynnej berlińskiej Wyspy Muzeów. Ciecz pozostawiła widoczne plamy na egipskich sarkofagach, kamiennych rzeźbach i obrazach z XIX wieku. Przez ponad dwa tygodnie nie poinformowano o tym fakcie opinii publicznej ani innych muzeów, które mogą być zagrożone. Informacje o ataku potwierdziła policja W odpowiedzi na pytanie "Die Zeit" i Deutschlandfunk Fundacja Pruskiego Dziedzictwa Kulturowego i berlińska policja potwierdziły uszkodzenie eksponatów oraz to, że wszczęto dochodzenie w sprawie szkód majątkowych. Na razie nic nie wiadomo o motywach ataku. Nie wiadomo też, czy wybranie daty ataków 3 października, kiedy obchodzono 30. rocznicę zjednoczenia Niemiec, było nieprzypadkowe. Jak podaje dziennik "Der Tagesspiegel", do zwiedzających, którzy zarezerwowali bilety do muzeów w tym terminie, skierowano pismo policji kryminalnej z pilną prośbą o pomoc. Wyspa Muzeów, leżąca na rzece Sprewie w centrum Berlina, to jeden z najważniejszych kompleksów muzealnych świata. Od 1999 roku znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Wyspa Muzeów jest każdego roku odwiedzana przez miliony gości z całego świata. Na początku października Muzeum Pergamońskie, największa atrakcja, obchodziło swoje 90-lecie.