Porozumienie między związkowcami a zarządem Niemieckich Kolei (Deutsche Bahn - DB) było możliwe dzięki podjętej w połowie sierpnia mediacji dwóch polityków CDU - Heinera Geisslera i Kurta Biedenkopfa. DB będzie prowadziła negocjacje równolegle z GDL oraz dwoma innymi związkami zawodowymi zrzeszającymi pracowników kolei - Transnet i GDBA. Władze Niemieckiej Kolei dążą do uzyskania rezultatu uwzględniającego interesy całego koncernu. Maszyniści domagali się odrębnej umowy zbiorowej. Szef GDL Manfred Schell powiedział, że ma nadzieję na podpisanie do 30 września umowy zbiorowej i że zapowiadany wcześniej strajk okaże się niepotrzebny. GDL domaga się podwyżki płac o 31 proc., poprawy warunków pracy zatrudnionych w systemie zmianowym oraz odrębnej umowy zbiorowej dla 12 tys. maszynistów należących do związku. Zarząd Deutsche Bahn odrzucił te żądania. W przeprowadzonym na początku sierpnia głosowaniu za strajkiem opowiedziało się 95,8 proc. członków zawiązku. Maszyniści grozili bezterminowym strajkiem, który miał najpierw unieruchomić w połowie sierpnia transport towarów, a następnie sparaliżować w głównym sezonie urlopowym ruch pasażerski. Sąd pracy w Norymberdze zakazał związkowcom podejmowania przed 30 września akcji strajkowych. Zdaniem sędziów strajk w okresie wakacji miałby fatalne skutki dla niemieckiej gospodarki.