- Tym samym nareszcie zamknięta zostanie luka w systemie sprawiedliwości, a jednocześnie jest to kolejny ważny sygnał polsko-niemieckiego pojednania - skomentował przewodniczący Stowarzyszenia Maksymiliana Kolbego (Maximilian-Kolbe-Werk) Peter Weiss. Transfer emerytur i rent z tytułu pracy w gettach umożliwiła "Umowa o eksporcie szczególnych świadczeń" podpisana przez ministerstwa pracy Polski i Niemiec w grudniu ub. roku w Warszawie w Muzeum Historii Żydów Polskich. Parlamenty obydwu krajów przyjęły odpowiednią ustawę. Już tylko kilkaset osób Prawo do tych świadczeń mają osoby zamieszkałe w Polsce, które w czasie II wojny światowej zmuszane były przez okupantów do pracy w gettach. Z tysięcy poszkodowanych żyje dzisiaj jeszcze tylko może pół tysiąca do 800 osób osób. Niemieckie Ubezpieczenie Emerytalno-Rentowe (Deutsche Rentenversicherung) zakłada, że wpłynie tylko kilkaset wniosków. Renty gettowe będą wynosiły przeciętnie 200 euro miesięcznie. Prawo do pobierania tzw. renty wdowiej mają także spadkobiercy byłych pracowników przymusowych w gettach. Stowarzyszenie Maksymiliana Kolbego, które wspiera ofiary gett i obozów koncentracyjnych w Polsce i innych krajach Europy Środkowej i Wschodniej, podkreśla, że poszkodowani od lat życzyli sobie odpowiedniego rozwiązania. Teraz jest najważniejsze, żeby informacja dotarła do wszystkich uprawnionych i żeby im pomóc w składaniu wniosku. Deutsche Rentenversicherung opublikowało odpowiedni wniosek w języku niemieckim i polskim. Elżbieta Stasik, Redakcja Polska Deutsche Welle