Przedstawiony dziś w Berlinie raport rządu RFN na temat imigracji koncentrował się w szczególności na kwestiach walki z nadużyciami systemów socjalnych przez rosnącą w ostatnich latach imigrację z nowych krajów UE. Na krótko przed wyborami do Parlamentu Europejskiego rząd RFN próbuje bowiem dokonać szpagatu. Z jednej strony dostrzega potrzebę zwiększenia imigracji, która mogłaby wyrównać deficyty na rynku pracy. Ale równocześnie obserwuje rosnące problemy, związane z nadużyciami świadczeń socjalnych przez imigrantów. Thomas de Maziere (p.) ożywił kontakty władz z ludnością napływową Chodzi przede wszystkim o nadużycia związane z pobieraniem pomocy socjalnej oraz zasiłków dla dzieci. Rząd przyznaje, że dotyczy to tylko niewielkiego odsetka imigrantów, jednak niepokojąca jest dynamika tego procederu. W dyskusji publicznej za problematycznych uważa się ściągających do Niemiec obywateli Rumunii i Bułgarii. Problem koncentruje się na kilku miastach, m.in. Duisburgu, Mannheimie i Offenbarchu. - Imigranci jadą tam, gdzie już kogoś znają lub dokąd są wysyłani - powiedział minister spraw wewnętrznych Thomas de Maziere (CDU). Zasugerował tym samym, że w Niemczech istnieją zorganizowane struktury, które sterują migracją mającą na celu wykorzystanie systemów socjalnych. Rząd zapowiada szereg kroków w celu ich ograniczenia. Polacy też nadużywają, ale "w normie" Takich kroków nie podjęto trzy lata temu, gdy zniesiono ograniczenia w dostępie do niemieckiego rynku pracy, m.in. dla Polaków. - Przed wejściem Polski do UE oraz po otwarciu naszego rynku pracy także istniały ogromne obawy, iż może dojść do masowej imigracji i co się z tym wiąże, również do nadużyć - powiedział de Maziere. - Żadne z tych obaw się jednak nie potwierdziły - dodał. Przyznał, że także dochodzi do nadużyć przez polskich imigrantów, ale nie jest ich więcej, niż w innych grupach. Prawie co trzeci Polak pracujący w Niemczech pobiera "Kindergeld" dla dzieci żyjących w Polsce Obecna także na konferencji prasowej minister pracy Andrea Nahles (SPD) powiedziała, że "imigranci z Polski są ogromnym wzbogaceniem", zwłaszcza w niektórych regionach, jak tym, z którego pochodzi (Nadrenia Palatynat, znany region uprawy wina - przyp. red.). Polacy występują o zasiłek dla dzieci Polscy imigranci chętnie korzystają z zasiłku dla dzieci, co potwierdzają dane statystyczne. Rzuca się w oczy, iż prawie 29 procent Polaków pracujących w Niemczech pobiera zasiłek na dzieci, choć te na stałe mieszkają w Polsce. Podobnie wysoki jest poziom pobieranych zasiłków w przypadku czeskich i słowackich dzieci. Minister de Maziere zapowiedział, że Niemcy chcą zwiększyć kontrole i częściej wymieniać informacje z odpowiednimi urzędami za granicą, np. czy rodzice nie pobierają podwójnych zasiłków na dzieci - w kraju i w miejscu pracy rodzica za granicą. Również jeżeli chodzi o zasiłek rodzinny, który jest wypłacany przez rok po urodzeniu dziecka i wynosi ok. 70 procent zarobku, Polacy przodują w zestawieniu zagranicznych odbiorców tego świadczenia (7025 podań w 2013). W ogólnej statystyce stanowią jednak tylko niecały procent wszystkich zasiłków rodzinnych w Niemczech. Polacy stanowią obecnie największą grupę imigrantów z krajów UE, zatrudnionych w Niemczech. W połowie 2013 roku pracowało w RFN ponad 291 tys. polskich obywateli. - Równocześnie jest to jednak też największa grupa narodowa opuszczająca Niemcy - dodał de Maziere. Mimo to bilans migracji jest dodatni i wyniósł w ubiegłym roku 68 tysięcy osób z Polski. 31 tys. Polaków było bezrobotnych. Więcej kontroli Rząd zapowiedział także zwiększenie kontroli oraz utrudnienia w przypadku rejestracji w Niemczech samodzielnej działalności gospodarczej, tzw. "Gewerbeanmeldung". Często dochodzi do rejestracji jednoosobowej firmy, np. budowlanej lub rzemieślniczej, która w rzeczywistości uzależniona jest tylko od jednego zleceniodawcy i wykorzystywana do uzyskania świadczeń socjalnych. Rząd chce, aby meldujący takie firmy wykazywali w przyszłości wiarygodny plan działalności gospodarczej w Niemczech. W przypadku udowodnienia nadużyć systemów socjalnych Niemcy chcą wprowadzić zakaz ponownego osiedlenia się na określony czas, jak również kary pieniężne. W sektorze usług może zostać wkrótce wprowadzony obowiązek noszenia ze sobą dokumentów poświadczających legalność zatrudnienia. Róża Romaniec, Berlin; red.odp.: Małgorzata Matzk. Redakcja Polska Deutsche Welle