Niemcy rozpoczęły walkę z "Compact-Magazin", prawicową gazetą ekstremistyczną. Jak podał "Bild", o godzinie 6 rano we wtorek w czterech krajach związkowych (Brandenburgii, Hesji, Saksonii i Saksonii-Anhalt) ruszyła operacja policyjna. Około 30 funkcjonariuszy weszło do głównej siedziby "Compactu" w Falkansee w Brandenburgii. Przeszukano też domy czołowych postaci tworzących magazyn, kierownictwa oraz głównych udziałowców. We wtorek ministerstwo spraw wewnętrznych zakazało publikacji, twierdząc, że treści czasopisma są sprzeczne z porządkiem konstytucyjnym. - Jest to główny rzecznik prawicowej sceny ekstremistycznej. Magazyn ten podżega do nienawiści - wyjaśniła minister spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser. Niemcy reagują ws. "Compact-Magazin" Od 2021 roku "Compact" uważany jest wprost za "potwierdzone przedsięwzięcie prawicowych ekstremistów", choć władze przyglądały się gazecie już wcześniej - od 2020 roku. Roczny raport Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji stwierdza, że "Compact" rozpowszechnia w swoich różnych publikacjach treści antysemickie, anty-mniejszościowe, rewizjonistyczne historycznie i ideologię spiskową. - Nasze przesłanie jest bardzo jasne: nie pozwolimy, aby pochodzenie etniczne określało, kto należy do Niemiec, a kto nie. Nasze państwo konstytucyjne chroni wszystkich tych, którzy doświadczają wrogości ze względu na swoją wiarę, pochodzenie, kolor skóry, a nawet demokratyczną postawę - dodała Faeser. Oprócz wstrzymania publikacji, zakaz zabrania kontynuowania rozpoczętych wcześniej działań. Dotyczy on również spółki zależnej Compact, Conspect Film. Redaktor naczelny magazynu "Compact", Juergen Elsaesser, nie odpowiedział od razu na wysłaną przez agencję Reutera prośbę o komentarz. "Compact" o Polsce. "Przemilcza własne zbrodnie" Urząd Ochrony Konstytucji w Brandenburgii ostrzega, że magazyn agituje przeciwko demokracji i rozpowszechnia teorie, zgodnie z którymi "w Niemczech istnieje tylko fałszywa, a zatem nielegalna konstytucja". Jednak gazeta uderza nie tylko w niemiecki rząd - oberwało się również Polsce. Na początku 2023 roku ukazało się wydanie dodatku historycznego "Compact Geschichte" o tytule "Przemilczana wina Polski". Redakcja magazynu mówiła wprost o tym, że numer stanowił odpowiedź na polskie żądania reparacji. W jednym z artykułów opisano powojenne niemieckie straty terytorialne oraz dobra kultury, które przypadły Polsce po zakończeniu drugiej wojny światowej. "Swoje własne zbrodnie Warszawa przemilcza" - oceniono. Niemcy: "Compact" ma swoich zwolenników "Compact" reprezentuje, między innymi, sposób myślenia "ekstremistycznego środowiska Reichsbürgerów", czyli Obywateli Rzeszy. Wyznają oni pogląd, że Republika Federalna Niemiec nie istnieje, a państwo jest firmą. Niektórzy Obywatele Rzeszy ustanawiają własne "suwerenne terytoria" lokalnie, ogłaszając "pozorne państwa", zakładając własne królestwa i mianując się królami, takim jak "Król Niemiec" w Wittenberdze. Jak podał "Bild", czasopismo o miesięcznym nakładzie 40 tys. egzemplarzy i szerokiej obecności w mediach społecznościowych rozpowszechnia koncepcję społeczeństwa, która ma na celu przedstawienie niektórych grup etnicznych jako obywateli drugiej kategorii i stworzenie klimatu marginalizacji, stwierdziło Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Niemcy walczą ze skrajną prawicą Od kilku miesięcy Niemcy obserwują znaczny wzrost tendencji ekstremistycznych. Do walki włączyli się sami obywatele, głośno wyrażając swój sprzeciw na drodze demonstracji. - Chcemy wykorzystać wszystkie instrumenty praworządności, aby chronić naszą demokrację. Chcemy zlikwidować siatki prawicowych ekstremistów, pozbawić ich dochodów i odebrać im broń - ogłosiła w lutym minister spraw wewnętrznych. Dodała, że w przyszłości podejmie ostrzejsze działania przeciwko prawicowemu ekstremizmowi. We wtorek wykonała kolejny krok w kierunku zrealizowania tej obietnicy. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!