"Die Welt" ocenia, że wizyta w parlamencie mogła okazać się dla Benedykta XVI pułapką. Papież mógł wygłosić mocną katolicko-teologiczną filipikę, lejąc przy tym wodę na młyn swoich krytyków. Mógł też powierzchownie zająć się sprawami bardziej doczesnymi, mówiąc o aktualnych problemach współczesnego świata. Zdaniem "Die Welt" papież przechytrzył jednak Bundestag, zaskakując przemówieniem zarówno swoich przeciwników, jak i zwolenników. W akademickim tonie mówił o podstawach prawa, polityki i wiary, zadając przy tym pytania o fundamenty społecznego porządku. Jak pisze "Die Welt" papieskie przemówienie było na wskroś polityczne, ale w innym niż powszechne rozumieniu polityki. Zachowanie papieża w Bundestagu chwali także "Sueddeutsche Zeitung" pisząc, że Benedykt XVI wygłosił w parlamencie wielką mowę. Zdaniem gazety deputowani, którzy zbojkotowali wizytę papieża, tylko zapewnili jego słowom większe zainteresowanie.