Ukraina chce zachowania wymierzonych w Rosję sankcji w pełnym wymiarze, ale jedność Zachodu w tej kwestii rozpada się - pisze autorka komentarza Cathrin Kahlweit. Stanowisko Berlina, potwierdzone ponownie przez kanclerz Angelę Merkel - "sankcje mogą zostać zlikwidowane tylko wtedy, gdy zostaną usunięte ich przyczyny" - też nie jest wieczne. Podczas rozmów w Berlinie niemieccy politycy uświadomili Jaceniukowi, że prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi trzeba dać teraz szansę, aby "wyszedł z twarzą" z konfliktu. W Brukseli mnożą się głosy domagające się wysondowania, co Rosja mogłaby zaoferować Zachodowi, aby możliwe było wycofanie się z sankcji. "Elastyczność w kwestii sankcji - najwidoczniej tak wygląda nowa polityka" - czytamy w "SZ". To nie są dobre wiadomości dla Kijowa, ponieważ są one dowodem na rosnącą presję na Ukrainę - ocenia Kahlweit. Rząd i parlament Ukrainy muszą podjąć działania, jeżeli chcą otrzymać dalszą pomoc. Nie mogą ograniczać się do uchwalania ustaw, lecz muszą wcielać je w życie. Trzeba walczyć z korupcją i złamać polityczny opór w ministerstwach, wymienić ludzi obalonego prorosyjskiego prezydenta Wiktora Janukowycza na siły proeuropejskie, ograniczyć wpływy oligarchów, zrezygnować z własnych przywilejów, zamiast domagać się jedynie zmiany postawy obywateli - wylicza autorka komentarza. W dodatku coraz wyraźniej widać, że w walce z prorosyjskimi separatystami Ukraińcy zdani są na własne siły. Rozmowy pokojowe w Mińsku nie przyniosły rezultatów. Planowane na przyszły tydzień spotkanie w formacie normandzkim (Ukraina, Rosja, Niemcy, Francja) raczej osłabi jeszcze pozycję Ukrainy. Świadczą o tym wypowiedzi prezydenta Francji Francois Hollande'a, który chce w większym stopniu uwzględnić interesy Rosji. Nie widać też żadnego rozwiązania kwestii Donbasu. "SZ" wyraża obawę, że prezydent Ukrainy Petro Poroszenko i jego rząd będą nadal próbować rozwiązać "kwadraturę koła" - czyli kwestię zreformowania kraju bez naruszenia własnego zaplecza politycznego oraz prowadzenia operacji wojskowych we wschodniej części kraju. Świadczą o tym - zdaniem komentatorki - zwiększenie budżetu na obronę, militarne plany na okres wiosny i retoryka Poroszenki. Postępując w ten sposób władze w Kijowie podejmują bardzo duże ryzyko - ostrzega "Sueddeutsche Zeitung".