Lider AfD Tino Chrupalla potwierdził informacje tygodnika "Junge Freiheit", w której zacytowano wypowiedź skarbnika partii Carstena Huettera: "W niedzielę przyjmiemy 50-tysięcznego członka partii". Ponadto około dwa tys. innych zainteresowanych złożyło wnioski o przyjęcie do ugrupowania, które są nadal rozpatrywane. "Huetter zakłada zatem, że do końca roku liczba członków AfD wzrośnie do około 52 tys." - pisze portal. Niemcy. AfD coraz liczniejsza Nieco ponad rok temu - we wrześniu 2023 r. - partia liczyła 34 tys. członków, a rok wcześniej około 29 tys. Na konferencji partii AfD w Essen pod koniec czerwca Chrupalla przewidywał, że liczba 50 tys. zostanie przekroczona jesienią. Dla porównania - 1 października chadecka CDU miała około 363 tys. członków, podczas gdy SPD miała ich 365 tys. na przełomie roku. Do partii Zielonych wiosną należało około 130 tys. osób, liberalna FDP miała około 72 tys. ludzi na przełomie roku, a Lewica - około 50 tys. Według założycielki populistycznej BSW Sahry Wagenknecht "mniej niż pięć tys. osób jest zaangażowanych w działalność jej ugrupowania" - napisał portal RND. Niemcy. Alternatywa dla Niemiec zyskuje Dodatkowo AfD zyskała po rozpadzie niemieckiego rządu, na co wskazywał niedawny sondaż. "Bild" informował we wtorek, że Alternatywa dla Niemiec odnotowała największy wzrost poparcia - 19,5 proc., zyskując 1,5 pkt proc. "Zdaniem szefa instytutu Insa, Hermanna Binkerta, poparcie dla skrajnej prawicy rośnie z dwóch powodów: rozpadu koalicji i zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA" - przekazano w publikacji. Z sondażu wynika, że poparcie SPD kanclerza Niemiec Olafa Scholza nie zmieniło się i pozostaje na poziomie 15,5 procent. Przypomnijmy też, że chociaż AfD nie wygrała lokalnych wyborów w Brandenburgii - zwycięzcą okazała się rządząca SPD - to różnice między ugrupowaniami były niewielkie. Partia kanclerza Niemiec zdobyła 31 proc. głosów, a Alternatywa dla Niemiec 30 proc. AfD to skrajnie prawicowa partia, założona w 2013 roku. Ugrupowanie powstało z inicjatywy ekonomisty Bernda Luckego. Członkowie AfD często - w mediach - często określani są jako prorosyjscy. Kontrowersje wywołują nie tylko ich domniemane powiązania z Kremlem, ale też stosunek do polityki historycznej z lat 1933-1945. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!