Niemieccy policjanci pilnują pustego mieszkania. Powód frustruje sąsiadów
Hamburska policja zabezpiecza mieszkanie byłego kanclerza Niemiec Olafa Scholza. Wartownicy rocznie spędzają przed budynkiem blisko 30 tys. godzin. Państwo przeznacza na ten cel ponad dwa mln euro z podatków, a w ostatnim czasie zapłaciło dodatkowe kilkaset tysięcy za wymianę kontenera socjalnego dla wartowników. Problem w tym, że mieszkanie stoi puste.

W skrócie
- Hamburska policja przez rok poświęca prawie 30 tys. godzin na pilnowanie pustego mieszkania byłego kanclerza Olafa Scholza.
- Koszty ochrony wynoszą ponad 2 mln euro rocznie, dodatkowe środki przeznaczono na modernizację policyjnego kontenera.
- Związek zawodowy policjantów i stowarzyszenie podatników krytykują brak przejrzystości i sensowność tych wydatków.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
W 2024 roku niemiecka policja spędziła łącznie 28 256 godzin na pilnowaniu mieszkania w Altonie, które od 30 lat należy do byłego kanclerza Olafa Scholza. Rok wcześniej było to ponad 29 tys. godzin - informuje serwis Hamburg.T-Online.
Co roku urząd miasta Hamburg ponosi z tego tytułu koszt 2 milionów euro (ok. 8,5 mln zł). Płacą podatnicy. Według ustaleń dziennikarzy NRD rząd federalny nie dokłada się do tych wydatków.
"Hamburger Morgenpost" podawał wcześniej, że przez budynkiem został niedawno wymieniony kontener socjalny dla policjantów na warcie. Koszt tego przedsięwzięcia wyniósł 112 tys. euro.
Mieszkanie stoi jednak puste przez większość czasu. Były kanclerz na co dzień rezyduje w swoim domu w Poczdamie.
Niemcy. Mieszkanie Scholza puste. Na ochronę idą miliony euro
"Kiedy Scholz jest w Altonie, rzuca się w oczy. Sąsiedzi mówią o szlabanach, czarnych limuzynach i niebieskich światłach. Jednak, jak twierdzą, stało się to niezwykle rzadkie" - podaje NRD.
Wobec tego stanu całodobowej ochronie nieużytkowanego mieszkania sprzeciwia się związek zawodowy policjantów. Jego przedstawiciele twierdzą, że "tak duży wysiłek włożony w pilnowanie pustego obiektu jest nie do przyjęcia".
Przewodniczący stanowy związku Thomas Jungfer domaga się redukcji kosztów. Oczekuje ponadto wykorzystania środków z budżetu rządu federalnego i przeniesienia odpowiedzialności za ochronę mieszkania Scholza na Federalny Urząd Policji Kryminalnej.
Niemcy. "Brak transparentności". Wydatki budzą wątpliwości
Biuro byłego kanclerza nie odpowiedziało na pytania dziennikarzy, czy ten zamierza zrzec się dozoru policyjnego nad jego mieszkaniem w Altonie. Wątpliwości nie było w stanie rozwiać również samo Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
"Także Hamburskie Stowarzyszenie Podatników dostrzega potrzebę wyjaśnienia tych wydatków. Rozgoryczenie wynika przede wszystkim z faktu, że nie ma transparentności kosztów" - podaje Hamburg.T-Online.
Podstawą prawną ochrony mienia byłego kanclerza Niemiec jest hamburska ustawa o bezpieczeństwie i porządku publicznym. Resort spraw wewnętrznych nie chciał jednak ujawnić, jaka sytuacja zagrożenia wobec Scholza skłoniła rząd do skorzystania z tych przepisów.
Źródło: "Spiegel", NRD, hamburg.t-online












