Na czele frakcji Weber zastąpi Francuza Josepha Daula z Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP), który nie startował w majowych wyborach do PE. Weber, do tej pory jeden z wiceszefów frakcji Europejskiej Partii Ludowej, został w środę wybrany jej przewodniczącym prawie jednomyślnie - głosowało na niego 190 spośród 192 delegatów.Już w środę po południu Weber po raz pierwszy przewodniczył posiedzeniu grupy EPL. Wybrano na nim dziesięciu wiceszefów frakcji, wśród których jest polski eurodeputowany z PO Jacek Saryusz-Wolski. - EPL jako największa siła polityczna w Parlamencie Europejskim ponownie została obdarzona zaufaniem przez europejskich wyborców - powiedział Weber na konferencji prasowej po głosowaniu. Jak dodał, EPL otrzymała od wyborców też zadanie, by rozwiązać najważniejsze problemy, przed jakim stoi obecnie UE. A są nimi według niego przywrócenie wzrostu gospodarczego, tworzenie nowych miejsc pracy, szczególnie dla ludzi młodych, unormowanie sytuacji w krajach sąsiadujących z UE, m.in. w Syrii i na Ukrainie, kontynuowanie działań na rzecz stabilizacji rynków finansowych, a także rozwiązanie problemów dotyczących imigracji. W czwartek planowane jest wystąpienie na forum EPL jej kandydata na stanowisko przewodniczącego KE Jean-Claude'a Junckera. Weber podkreślił na konferencji prasowej, że kandydatura Junckera ma pełne poparcie frakcji EPL w europarlamencie. - Jean-Claude Juncker jest naszym kandydatem na szefa KE i naszym celem jest doprowadzenie do tego, żeby w lipcu został wybrany na to stanowisko. Będzie to sygnałem stabilności UE wysłanym zarówno do obywateli Unii, jak i do reszty świata - podkreślił. Przeciwny wyborowi byłego premiera Luksemburga na nowego szefa KE jest m.in. brytyjski premier David Cameron. Niemiecki tygodnik "Der Spiegel" w najnowszym wydaniu napisał, że Cameron ostrzegł na ostatnim szczycie UE, iż nie może gwarantować dalszego członkostwa swego kraju w Unii Europejskiej, jeśli Juncker zostanie nowym przewodniczącym KE. Tymczasem kanclerz Niemiec Angela Merkel potwierdziła w poniedziałek po raz kolejny, że pomimo zastrzeżeń Wielkiej Brytanii będzie zabiegała o wyznaczenie Junkera na szefa KE. W środę po południu po raz pierwszy po eurowyborach spotkała się również frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Jednym z tematów dyskusji jest ewentualne przystąpienie do frakcji eurosceptycznej partii Alternatywa dla Niemiec. Za tydzień w czwartek frakcja EKR ma natomiast wybrać swojego przewodniczącego i wiceszefów. Do EKR należą europosłowie wybrani z list PiS. Pojawiły się jednak informację, że pozostanie PiS w tej frakcji nie jest przesądzone. - Na razie jesteśmy w EKR. O przyszłości będziemy rozmawiać z prezesem (Jarosławem) Kaczyńskim. Są plusy dodatnie i ujemne bycia w dużej frakcji i mniejszej. Nie ma tutaj prostych reguł - mówił w minionym tygodniu europoseł Ryszard Czarnecki. Zapytany o możliwą współpracę PiS z EPL odpowiedział: "Tego scenariusza bym nie wykluczył". Jak dowiedziała się PAP w delegacji PO do europarlamentu, jak dotąd do EPL nie wpłynął jeszcze formalny wniosek PiS o przyjęcie do frakcji. Według źródła PAP, w delegacji PO nie było dotąd formalnej dyskusji na temat tego, czy poprzeć czy też nie przystąpienie PiS do chadeków. - Najpierw oni sami musieliby tego chcieć; dotąd jednak nie było formalnego wniosku o przyjęcie - dodało źródło. W środę delegacja PiS do europarlamentu wybierała swe władze. Szefem delegacji pozostał, jak w poprzedniej kadencji, europoseł Ryszard Legutko, zaś na wiceszefów wybrano Annę Fotygę oraz Tomasza Porębę. W otoczeniu PiS krążą pogłoski, że Legutko może być też kandydatem na szefa frakcji EKR. PiS ma w PE 19 europosłów, tyle samo co brytyjscy konserwatyści, którzy dotychczas dominowali w EKR, ale stracili w ostatnich wyborach 7 mandatów. Do PE nie dostał się m.in. dotychczasowy szef tej frakcji Martin Callanan. Według niektórych obserwatorów pogłoski o tym, że PiS rozważa przyłączenie się do chadeków umocnią pozycję negocjacyjną PiS w EKR. W rezultacie ostatnich wyborów do Parlamentu Europejskiego stan posiadania ugrupowań EKR zmniejszył się z 57 do 46 mandatów, ale akces do frakcji zgłosił jedyny eurodeputowany słowackiego konserwatywnego ruchu Zwykli Ludzie i Niezależne Osobistości (OLaNO) Jozef Viskupicz. Z Brukseli Marzena Kozłowska