Rocznie z Frankfurtu straż graniczna odsyła do domu ponad 10 tysięcy osób. Czasami akcje są bardzo brutalne, to dosłownie walka z imigrantami. Rok temu doszło nawet do wypadku śmiertelnego. Policjanci jednemu z nielegalnych imigrantów założyli na głowę kask, przyciskając go do oparcia siedzenia. Mężczyzna po kilkudziesięciu sekundach udusił się. Protesty przeciwników deportacji nielegalnych imigrantów również stały się niemal codziennością. Szefostwo portu lotniczego wprowadziło nowe przepisy - terminale są wyłącznie dla ludzi posiadających ważny bilet. Wszystko ze względów bezpieczeństwa samych pasażerów.