Porywacze twierdzą, że rybki należące do jednego z przedstawicieli uczelnianego senatu czują się bardzo dobrze. Jeżeli jednak nie zostaną spełnione trzy żądania studentów, trzy rybki zginą. Jedna za wprowadzenie opłat za naukę, druga za brak demokracji na uniwersytecie, trzecia za brak możliwości przegłosowywania przez studentów niektórych uchwał na uczelni. Studenci liczą na wrażliwość profesorów i mają nadzieję, że zabijanie rybek nie będzie konieczne. Tymczasem przedstawiciele uczelni uważają, że studenci chcą po prostu uniknąć odpowiedzialności, ponieważ w niemieckim kodeksie karnym nie ma przewidzianej kary za zabicie ryb. - Można to nazwać omijaniem prawa - mówi rektor, który będzie negocjował w sprawie rybek. Gdyby uratował on życie złotych rybek jest szansa, że te przemówią do niego w podziękowaniu spełniając aż 9 życzeń.