Słonica Vilja padła na oczach setek zwiedzających ogród. Jak relacjonują świadkowie, spacerujące po wybiegu potężne zwierzę nagle zachwiało się, uklękło na przednich nogach i runęło do rowu, biegnącego wzdłuż ogrodzenia. Powodem śmierci sędziwej słonicy - jak się później okazało - były problemy z układem krążenia. "Oczywiście jesteśmy bardzo zasmuceni jej śmiercią, ale wiemy też, że już nie będzie cierpieć" - powiedział dyrektor zoo w Stuttgarcie Dieter Jauch. W ostatnich dniach nic jednak nie zapowiadało, że Vilja zakończy swój żywot. Słonica, jak na swój wiek, była w świetnej formie. Nic jej nie dolegało. Jeszcze na kilka godzin przed śmiercią radośnie taplała się w błocie dla ochłody.