Władze landu mają wiele wątpliwości co do polskich planów atomowych. Ich zdaniem, projekt programu jądrowego w naszym kraju jest niedbały, niepełny i bagatelizujący zagrożenia. Dlatego Meklemburgia-Pomorze Przednie chce walczyć o jego wstrzymanie. Minister spraw wewnętrznych landu, Lorenz Caffier, przekonuje, że rezygnacja z planów budowy elektrowni atomowych w Polsce leży w interesie mieszkańców po obu stronach granicy. Meklemburgia-Pomorze Przednie to nie pierwszy land sprzeciwiający się polskim planom atomowym. Wcześniej do ich wstrzymania wzywał premier Saksonii. Jednocześnie w regionach przygranicznych zbierane są podpisy pod protestem przeciwko budowie reaktorów. Na złożenie skargi Niemcy mają czas do 4 stycznia.