"Sytuacja, w której - tak jak dzisiaj - tylko kilka krajów członkowskich ponosi całą odpowiedzialność, jest nie do utrzymania, podobnie jak nie do otrzymania jest system, który jednostronnie obciąża kraje, które tworzą zewnętrzną granicę UE" - napisali Gabriel i Steinmeier w 10-punktowym programie, opublikowanym w niedzielę na łamach "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" (FAS). Obaj politycy niemieckiej SPD - partii, która wraz z CDU i CSU tworzy rząd kanclerz Angeli Merkel - wezwali m. in. do wprowadzenia "wiążących i obiektywnie zrozumiałych kryteriów stosowanych przy ustalaniu kwot przyjęcia (uchodźców) dla wszystkich krajów UE, odpowiednio do ich możliwości". Obowiązki podzielone sprawiedliwie Gabriel i Steinmeier podkreślają, że społeczeństwo niemieckie jest bardzo zaangażowane w przyjęcie i integrację azylantów. Okazywana przez Niemców solidarność będzie mogła być utrzymana tylko wtedy, jeżeli będą oni mieli poczucie, że obowiązki wobec potrzebujących pomocy dzielone są w Europie sprawiedliwie. Obaj socjaldemokraci domagają się ustalenia obowiązujących w całej UE standardów traktowania uchodźców, uchwalenia jednolitego europejskiego "kodeksu azylowego", a także wdrożenia europejskiej polityki ochrony granic, która nie ograniczałaby się jedynie do ich patrolowania, lecz uwzględniałaby rejestrowanie i opiekę nad azylantami. Politycy SPD wzywają ponadto do natychmiastowego udzielenia pomocy krajom, które borykają się z problemem uchodźców - Włochom i Grecji. Jak zaznaczają, Niemcy są jedynym krajem, który wyasygnował środki na poprawę sytuacji uciekinierów na greckich wyspach. Jedna lista dla wszystkich Gabriel i Steinmeier zapowiadają, że Niemcy będą odsyłać uchodźców, którym odmówiono prawa do azylu. Ich zdaniem UE powinna opracować jedną listę krajów, które należy traktować jako kraje bezpieczne. UE powinna też wspólnie zwalczać przyczyny migracji bezpośrednio w krajach Afryki i na Bliskim Wschodzie. Liczba obcokrajowców starających się o azyl polityczny w Niemczech ma w tym roku przekroczyć 800 tys., co oznacza czterokrotny wzrost w porównaniu z rokiem ubiegłym. Berlin zarzuca innym krajom UE, że odmawiają przyjęcia uciekinierów lub czynią to w niewystarczającym stopniu.