Ofiary śmiertelne to kierowca ciężarówki - Polak - i jego zmiennik, który spał w trakcie jazdy. - Czekamy na dane osobowe drugiej ofiary śmiertelnej - powiedział konsul Mariusz Skórko. Wcześniejszy komunikat policji mówił o sześciu lekko rannych. Konsul powiedział, że policja zweryfikowała rano tę informację. Ranni zostali przewiezieni do dwóch szpitali. - Wygląda na to, że nie są to ciężkie obrażenia, bo o tym poinformowano by nas natychmiast - powiedział konsul. Do wypadku doszło około godziny pierwszej w nocy, w okolicach Michendorf. Ciężarówka najechała na autokar. Kabina kierowcy samochodu ciężarowego została zmiażdżona. Dopiero rano udało się wydostać ciała kierowcy i drugiej osoby. Najciężej ranny został kierowca autokaru, który był przez godzinę uwięziony w szoferce. Jak dowiedział się reporter RMF FM Adam Górczewski, został on przewieziony do szpitala w Poczdamie. Według polskiego konsula ciężarówka pochodziła z Teresina. Autokarem jechali na wycieczkę do Londynu uczniowie gimnazjum z Poznania. Kamil Witkowski, właściciel firmy "Witkowski Travel", której autobus się rozbił, poinformował IAR, że dzieci, zgodnie z decyzją dyrektorki szkoły, wrócą do Polski. Dagmara Nuszkiewicz, wicedyrektor gimnazjum, z którego wyruszyła wycieczka, zapewniła w rozmowie z PAP, że dzieci są w dobrym stanie. - Wśród uczniów nie ma paniki; dzieci, których autokar brał udział w wypadku, ze spokojem czekają na podróż do domu. Wśród hospitalizowanych jedna osoba miała rozbitą głowę, u pozostałych to są obicia i potłuczenia. Dzieci, które nie trafiły do szpitala, zostały zakwaterowane, odpoczywają - powiedziała. Wiele dzieci utrzymuje bezpośredni kontakt telefoniczny z rodzicami - dodała. Z poznańskiego gimnazjum na tygodniową wycieczkę do Londynu wyjechała dwoma autokarami grupa 105 uczniów wraz z siedmioma opiekunami. Wypadkowi uległ jeden z autokarów, wiozący 61 osób, w tym 54 uczniów. Osoby z tego autokaru, które nie ucierpiały w wypadku, zostały przewiezione do szkoły straży pożarnej w Beelitz, gdzie czekają na autobus zastępczy. Drugi autokar pojechał w dalszą podróż. Na miejscu jest przedstawiciel przewoźnika, firmy Witkowski Travel. Pan Dariusz, kierowca innego autokaru, który przejeżdżał tuż obok miejsca wypadku, powiedział RMF FM, że wyglądał on bardzo poważnie. - Około 20 karetek przyjechało na miejsce. Z tego, co widziałem, dojeżdżały kolejne - relacjonował w rozmowie z dziennikarzem RMF FM. Na miejscu zdarzenia doszło potem do kolejnego, tym razem niegroźnego wypadku dwóch innych ciężarówek. Obie próbowały ominąć miejsce wypadku. Na temat wypadku czytaj także na stronach RMF FM